Mityczna historia Nafplio

Spocząłem wreszcie… Przeklinam podróże!
Cztery dni konno… po chwastach i skałach,
Aż się Neapol włoski w miniaturze
Znalazł na Morza Egejskiego wałach (…).

Gdzie na wybrzeżu sklepik przy sklepiku,
Żagiel przy żaglu, przy świetle światełko,
I tych światełek na brzegu bez liku,
A każde swoje białe ma skrzydełko,
Jakby gwiazdeczek jakich nowych plemię,
Które skrzydłami Bóg przysłał na ziemię.

Czarowny widok – czarowne wieczory!
Ciebie zachwycał zgiełk ludzi i tęcza,
W jaką się ludzkie wiązały kolory
Nad błękitnawym morzem w pół obręczą (…).

Juliusz Słowacki, Napoli di Romania (fragmenty) [1]

Juliusz Słowacki odwiedził Nafplio wczesną jesienią 1836 roku. To miasto tak wiekowe, że o tym, jak powstało, już w starożytności krążyły mity, w czasie podróży poety odnajdywało się właśnie w nowej rzeczywistości. Zaledwie czternaście lat wcześniej odbyła się tu bowiem zwycięska bitwa, dzięki której Grecy, którzy odkąd w 27 r. p.n.e. cała Hellada stała się prowincją Cesarstwa Rzymskiego – Achają, nie mieli własnego państwa, zyskali niepodległość. Minęły też raptem dwa lata odkąd grecki król Otton I Wittelsbach przeniósł stolicę kraju z Nafplio do Aten. Słowacki odwiedził więc miasteczko tuż po tym, gdy wróciło w ręce potomków jego założycieli, którzy do chwili obecnej cieszą się odzyskaną wówczas wolnością. Aby zrozumieć, jak kształtowała się architektura i zwyczaje mieszkańców tego miejsca, które do dziś zachwyca swoim urokiem, warto przyjrzeć się jego historii.

Legendarny założyciel Nafplio

Pierwsze potwierdzone przez archeologów ślady osadnictwa na terenie współczesnego Nafplio pochodzą z XII w. p.n.e. Brak zapisków historycznych z tamtego okresu nie pozwala poznać rzeczywistej przyczyny osiedlenia się człowieka u wybrzeży Zatoki Argolidzkiej. W pewnym stopniu brak udokumentowanej wiedzy na ten temat rekompensuje nam mitologia. Zapisała się w niej historia Naupliosa I, syna Posejdona i Amymone, który jest uznawany za mitycznego założyciela Nafplio.

Nauplios I jest często mylony ze swoim potomkiem Naupliosem II Niszczycielem (o którym napiszemy więcej niebawem), ojcem Palamedesa, którego przedstawiał Apoloniusz z Rodos (ur. 295 r. p.n.e.) w Argonautice[2]. Przeprowadziliśmy więc śledztwo wśród mitów i postanowiliśmy przybliżyć losy faktycznego inicjatora budowy miasta portowego u wybrzeży Zatoki Argolidzkiej. Postanowiliśmy przy tym nieco rozwinąć te wątki, które do naszych czasów przetrwały w formie szczątkowej. Przedstawiona poniżej historia nie została nigdzie spisana w takiej formie, jednak wziąwszy pod uwagę współczesne opracowania Mitologii Greckiej, mamy wrażenie, że antyczni Helleni mogli o założeniu Nafplio snuć taką właśnie opowieść.

Belos i jego synowie

Według antycznych opowieści pradziadkiem Naupliosa był Belos, który pochodził ze związku boga Posejdona i nimfy Libii, wnuczki Zeusa. Gdy ów Belos dorósł, poślubił Anchinoe – córkę Nejlosa, boga Nilu i został królem Egiptu. Para doczekała się kilkorga dzieci, z których najstarszymi byli bliźniacy: Ajgyptos i Danaos. Bracia nienawidzili się od wczesnej młodości i starali sobie wzajemnie schodzić z drogi. Z biegiem lat Ajgyptos doczekał się pięćdziesięciu synów, a Danaos – pięćdziesięciu córek. Gdy zatem Belos miał postanowić, komu przypadnie władza po jego śmierci, wybór padł na Ajgyptosa, bo płeć jego potomstwa sugerowała, że jest mężniejszy od brata.

Kiedy Ajgyptos został królem Egiptu, zaczął rościć sobie prawa do decydowania o losach całej rodziny. Wydał rozkaz, by wszystkie córki Danaosa, zwane Danaidami poślubiły jego synów. Dziewczętom nie podobała się ta perspektywa i prosiły ojca, by ocalił je od konieczności zostania żonami niechcianych mężów. Danaos, jako że również nie życzył sobie, by jego brat decydował w takiej sprawie, skonstruował więc pierwszy okręt w historii i wraz z córkami uciekł z Egiptu do Argos[3], czyli stosunkowo niedaleko od współczesnego Nafplio (ok. 11 km).

Amymone, susza, satyr i Posejdon

Po przybiciu do wybrzeży Argolidy okazało się, że panuje tam susza. Wywołał ją Posejdon, który opróżnił wszystkie źródła równiny ze względu na konflikt z Herą, która postanowiła objąć ten obszar swoją opieką. Spragnieni ludzie nie wiedzieli jednak, że cierpią ze względu na kłótnię bóstw, a Danaos wysłał swoje córki na poszukiwanie wody. Jedną z nich była Amymone (imię z greckiego oznacza: „niewinna”).

Carle van Loo – Neptun i Amymone (1757)
François Boucher – Neptun i Amymone (1764)

Traf chciał, że wspomniana Amymone podczas poszukiwań na jednej z argolidzkich polan spotkała satyra (lub kilku), który chciał ją skrzywdzić. Dziewczyna wezwała na pomoc Posejdona, który rzucił swój trójząb w kierunku oprawcy. Satyr umknął, a broń boga mórz i oceanów trafiła w skałę, z której wytrysnęło źródło. Niewinna danaida zachwyciła się swym obrońcą… i ze związku tych dwojga narodził się Nauplios (imię to w starogreckim oznacza: marynarz).

Danaidy

Brzemienna Amymone, wydziedziczona przez Danaosa, sama wychowywała syna na argolidzkiej ziemi. Jej siostry, wraz z ojcem, wróciły do Egiptu, by zrealizować jego chytry plan. Pozornie zgodził się on bowiem na małżeństwo córek z synami Ajgyptosa, o czym dowiadujemy się z Danaid Ajschylosa. Nakazał jednak danaidom, by w noc poślubną, gdy tylko ucichną dźwięki weselne, w zaciszu alkowy zabiły swoich mężów. Danaos chciał w ten sposób przechytrzyć los, bo wysłuchana przez niego przepowiednia zapowiadała, że zginie z ręki zięcia. Niemal wszystkie dziewczęta wykonały polecenie ojca, przez co zostały po swojej śmierci zepchnięte do Tartaru, gdzie przez wieczność muszą czerpać sitem wodę i starać się napełnić beczkę bez dna. Tego losu prawdopodobnie uniknęły tylko dwie z córek Danaosa: Hypermestra, która oszczędziła Linkeusa i właśnie Amymone – matka Naupliosa.

Martin Johann Schmidt, Kara Danaid (1785)
John William Waterhouse, Danaidy (1903)

Dzieciństwo Naupliosa I

Nauplios I dorastał w dostatku, bo Posejdon otoczył troską Amymone. Oczywiście nie mógł zaprosić jej i syna do swojego podwodnego pałacu, gdzie panował z Amfitrytą u boku. Nawet gdyby chciał, by z nim zamieszkali, wiedział, że jako ludzie nie przeżyliby pod wodą zbyt długo. Dogadał się jednak z Herą, by ta oddała im na własność kawałek ziemi oraz kilka owiec, dzięki którym Amymone i chłopiec mogli się wyżywić, a sam dostarczał im wodę, sprawiając, że gospodarstwo ich było żyzne i bogate. Raz na dziesięć dni Amymone przyprowadzała chłopca nad brzeg morza, by mógł spotkać się z ojcem.

Walter Crane, Konie Neptuna (1892 r.)

Nauplios uwielbiał te spotkania. Pokochał widok fal, które układały się w końskie grzywy, gdy Posejdon, początkowo w wodnej postaci, wysuwał się na powierzchnię, by tam przyjąć postać potężnego, muskularnego mężczyzny i przywitać syna ojcowskim uściskiem. W wyznaczonych dniach Amymone przyprowadzała go o poranku nad brzeg morza. Sama nie chciała widywać się z dawnym kochankiem. Obawiała się bowiem złości królowej mórz Amfitryty, która, choć nie darzyła miłością swojego małżonka, to jednak niekiedy dokuczała tym niewiastom ośmielającym się z nim obcować. Powierzała więc syna opiece Erasinosa – boga przepływającej przez Argos rzeki Erasinus.

Mapa antycznej Argolidy z uwzględnionym położeniem Argos i Nafplio (J. J. Barthélemy. Maps, plans, views and coins illustrative of the travels of Anacharsis the Younger in Greece, during the middle of the fourth century before the Christian era, 1795 r. )

Posejdon zjawiał się o różnych porach, ale kiedy już przybywał, zwykle zostawał z chłopcem do zmierzchu, często przyprowadzając morskie stworzenia i zaznajamiając syna ze swoim światem. Podczas tych spotkań snuł długie opowieści o olimpijskich i podwodnych przygodach, lubił bowiem być słuchany przez kogoś, kogo to wszystko ciekawi. Nauplios zaś miał dar do zadawania tak trafnych pytań i odznaczał się tak wielkim zainteresowaniem wobec tego, co wodne i morskie, że serce Posejdona aż rosło z dumy na myśl, że ten chłopiec jest jego potomkiem. Gdy nadchodził czas rozstania, woda ciemniała, jakby z rozpaczy, bo i ona lubiła przyglądać się spotkaniom boskiego ojca z synem. Potęgowało to smutek Naupliosa, który gdy tylko morze poczynało mrocznieć, zwiastując rychłe rozstanie, zaczynał odczuwać ogromną tęsknotę za ojcem i tym bezmiarem wód, których sam, jak sądził, nigdy nie zwiedzi.

Założenie miasta Nauplion

Gdy Nauplios dorósł, wciąż pomagał matce na roli i wypasał owce w pobliżu Argos. W wolnych chwilach często przechadzał się wzdłuż skalistego wybrzeża Zatoki Argolidzkiej. Zaprzyjaźnił się z córkami Erasinosa – najadami: Byze, Melite (gr. spokojny, słodki miód), Maerą (gr. brylant) i Anchirone (gr. wylewający się strumień). Z czasem między Byze, a Naupliosem rozkwitło uczucie, któremu kibicowała cała jej rodzina.

Dzień przed tym, gdy syn Posejdona i najstarsza z córek Erasinosa mieli wziąć ślub, najady wraz z Naupliosem wybrali się na spacer brzegiem Morza Egejskiego. Wtem dostrzegli przepiękną niewiastę uwalniającą się z sieci rybackich. Nauplios, myśląc, że jest to dama w opresji, ruszył jej z pomocą. Ta jednak krzycząc z przerażenia, nie pozwoliła mu się do siebie zbliżyć. Samodzielnie wyplątała się z sideł i zaczęła uciekać.

S. de Court, Minos ścigający Britomartis (emalia z Limoges ok. 1600 r.)
Okazało się, że jest nią Britomartis (w dialekcie kreteńskim: słodka dziewica) zwana też Dictynną (gr. bogini sieci), córka Zeusa i nimfy Karme, pochodząca z Gortyny na Krecie. Ta przyjaciółka Artemidy przez dziewięć miesięcy umykała przed zakochanym w niej Minosem, który w swojej żądzy gonił ją po całej wyspie. Gdy już miał ją dopaść, rzuciła się do morza, gdzie uchwycili ją rybacy i za jej namową, zamiast wracać na Kretę, przypłynęli tu, do wybrzeży Argolidy. Przez całą podróż Britomartis nie pozwalała dotknąć się przez nikogo i leżała w sieci na dnie łodzi. Na brzegu, bojąc się, że Nauplios chce ją posiąść, wspięła się na jedną ze skał, skąd wzywała Artemidę, by ta wskazała jej dalszą drogę. Artemida przybyła na wezwanie, a że od dawna uwielbiała Britomartis - ustanowiła ją przy tym boginią myśliwych i rybaków. A spostrzegłszy na plaży córki Erasinosa, nakazała im, by stały się jej kapłankami. Nakaz wielkiej bogini przekreślił plany małżeńskie. Artemida obietnicą blasku wiecznej chwały wymogła na skonsternowanej Byze, by wraz z siostrami złożyła przysięgę czystości i zobowiązała się służyć nowej bogini. Erasinos odwołał więc swą zgodę na oddanie ręki córki młodzieńcowi.

Zrozpaczony Nauplios poskarżył się Posejdonowi, mówiąc:

„Ojcze, za cóż ja jestem tak poniewierany? Choć pokochałem z wzajemnością dziewczynę, nie mogę z nią się związać. Choć umiłowałem morze, muszę pracować na lądzie, by wyżywić matkę i siebie. Czy do samej śmierci mam znosić samotność? Czy moje życie ma być marną egzystencją, skupioną wokół działań, których nie znoszę? Jeśli tak ma być, zrzucę się z tej skały i zakończę swój marny żywot, bo widzę, że pozbawiony on ma być wszelkiej radości”.

Posejdon zasmucił się na te słowa. Nie mógł sprawić, by Byze, która już przysięgła wierność Britomartis, została czyjąkolwiek żoną, nawet jeśli wcześniej była zaręczona. Dostrzegł jednak w słowach syna coś, na co mógł wpłynąć. Porozumiał się z Herą, która władała Argolidą i za jej zgodą oddał synowi pod władanie całe wybrzeże, które tak ukochał, aż do wysokiego wzniesienia, które dziś zwie się Palamidi. Powstrzymując młodzieńca od samobójczego kroku, powiedział:

„Synu mój, załóż tu miasto portowe i ochrzcij je swoim imieniem. Znasz zasady budowania łodzi i jak żaden z ludzi rozumiesz wiatry, które panują nad morzem. Jeśli uzbroisz swe łodzie w żagle, wiatry będą Ci sprzyjać, a ty będziesz mógł pływać po morzach i oceanach, zamiast zajmować się rolnictwem, którego tak nie lubisz„.

Temu wszystkiemu przysłuchiwała się też Artemida, która wcześniej nie była świadoma krzywdy, jaką wyrządziła młodym narzeczonym. Byze bowiem, zbyt onieśmielona całą sytuacją, nie odważyła się wyznać swojej miłości do Naupliosa. Artemida wobec tego wszystkiego chciała przyczynić się do zrekompensowania młodzieńcowi straty. A że od pewnego czasu żałowała też innej krzywdy, którą wyrządziła jednej ze swoich kapłanek, Kallisto, postanowiła za jednym razem zadośćuczynić dwóm nieszczęściom.

Historia Kallisto – Wielkiej Niedźwiedzicy

Nimfa Kallisto była jedną z kapłanek Artemidy, która wiernie służyła jej w świętym gaju. Była niezwykle piękna, a pewnego razu na swoje nieszczęście spotkała Zeusa, który z miejsca się w niej zakochał. Kallisto konsekwentnie odrzucała jego zaloty, jednak pewnego razu największy bóg Olimpu użył podstępu. Przybrał postać Artemidy i położył się obok nimfy, gdy ta kładła się spać. Nieświadoma niczego Kallisto spokojnie zasnęła i wówczas Zeus zbrukał jej niewinność.

François Boucher, Jowisz i Kallisto (1744)

Nocne zbliżenie okazało się brzemienne w skutkach. Kallisto spodziewała się dziecka, niekoniecznie nawet zdając sobie z tego sprawę. Artemida dostrzegła zaokrąglony brzuch swojej kapłanki, gdy ta zażywała kąpieli w strumieniu. Rozgniewała się tak bardzo, że gdy tylko na świat przyszedł owoc tej zeusowej przygody, Arkas, przemieniła nimfę w niedźwiedzicę.

Kallisto przez dwadzieścia lat starała się przebłagać boginię, by ta zwróciła jej dawne ciało. Bogini pozostawała nieubłagana. Niedawno jednak Arkas podczas polowania przez przypadek zastrzelił matkę. Śmierć dawnej kapłanki z ręki jej syna poruszyła serce Artemidy, która teraz, widząc dodatkowo, że nieumyślnie zraniła Naupliosa, postanowiła wynieść Kallisto na nieboskłon tworząc gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy, który miał stać się najważniejszym punktem orientacyjnym dla morskich żeglarzy. Gdy już więc Wielka Niedźwiedzica zajaśniała na niebie, Artemida pomogła Naupliosowi zgłębić tajniki sztuki morskiej nawigacji. Uczyła go dość długo, a on był pojętnym uczniem.

To wszystko pozwoliło Naupliosowi I zostać zapamiętanym w świecie antycznym jako pioniera żeglugi morskiej w celach handlowych i wojennych, a także zasłynąć jako nawigator, który odkrył gwiazdozbiór Wielkiej Niedźwiedzicy, do której po śmierci dołączył Arkas tworząc tzw. Małą Niedźwiedzicę. Miasto Nauplion, które zostało założone w miejscu, które za zgodą Hery oddał mu Posejdon, stało się na długi czas jednym z najważniejszych miast portowych Peloponezu. Warto tu dodać, że Nauplios mimo wszystko odnalazł też szczęście w miłości i doczekał się potomstwa, jednak imię matki jego dzieci nie zostało zapamiętane.


[1] Juliusz Słowacki, Podróż na Wschód, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, Jerozolima (1944).

[2] Apollonios z Rodos: Wyprawa Argonautów po złote runo (Argonautika), Emilia Żybert-Pruchnicka (tłum.). Wrocław: Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, 2012.

[3] Jest to jedna z wersji mitu. W innej Danaos odpłynął z Egiptu, bo po prostu pokłócił się z bratem, a dopiero, gdy podbił Argos, brat zaproponował ślub jego synów z córkami Danaosa, a ten się zgodził w dobrej wierze. Później jednak przypomniał sobie przepowiednię, wg której zginie z ręki zięcia i dlatego kazał Danaidom zabić swoich mężom w noc poślubną – por. William Smith, A Dictionary of Greek and Roman biography and mythology. London 1848; Emmy Patsi-Garin: Επίτομο λεξικό Ελληνικής Μυθολογίας, εκδ. οίκος «Χάρη Πάτση», Αθήνα (1969), J. Parandowski, Mitologia grecka, wyd. Puls (2022).